W ostatnich latach na polskich ulicach pojawia się coraz więcej motocykli. Są one zdecydowanie tańsze, a do tego modne i dużo szybsze w ruchu miejskim niż auta. Pytanie tylko - jaki ma to związek z pojazdami ślubnymi? Ano ma! Można sobie np. zamówić eskortę złożoną z okazałych, błyszczących i dudniących motocykli, które jadą tuż przy naszej limuzynie – z pewnością nikt nie przegapi takiego korowodu. Można też pójść krok dalej i motocykl wybrać zamiast limuzyny. Para Młoda na motorze? Dlaczego nie?!
Rozwiązanie takie jest szczególnie popularne wśród nowożeńców, którzy motocyklem poruszają się na co dzień. Oczywiście, zastosowanie takiego pojazdu ślubnego ma sens latem, kiedy mamy w miarę pewną, bezdeszczową pogodę. Podróż motorem oznacza też pewne zmiany w ślubnych strojach. Rozłożysta, biała suknia i czterometrowy welon mogą się nie sprawdzić, trzeba więc rozważyć wariant bardziej oryginalny i na ślub udać się w strojach skórzanych lub specjalnych kombinezonach motocyklowych, fantazyjnie na tę okoliczność przybranych. Warto także umiejętnie dobrać drogę przejazdu - zakładamy, że reszta gości podróżuje autami lub autobusem, które nie wjadą we wszystkie zakamarki dostępne dla jednośladów. No chyba, że Młodzi planują chwilę tylko dla siebie...
Pewnym wariantem motocyklowego szaleństwa może być też skuter lub...rower. W tym ostatnim przypadku lepiej jednak rzecz przemyśleć - trasa musi być krótka, a i wcześniejszy trening na pewno się przyda. Poza tym, zbyt duży wysiłek fizyczny może wywołać zagadkowe rumieńce, a zadyszka w czasie składania małżeńskiej przysięgi zabrzmi dwuznacznie...